#12

Witajcie!

To był najgorszy dzień podczas trwania mojej diety. Zaczynając od początku, byłam dzisiaj na urodzinach u mojej cioci. Była tam cała rodzinka wraz z moją mamą. No i moja szanowna familia  wie że jestem na diecie i że nie jem mięsa smażonego itd. Więc dzień wcześniej do mnie zadzwoniła i się spytała grzecznie co bym chciała zjeść tam u niej. Odrzekłam żeby nie trudziła sobie głowy i zjem przed przyjazdem. Niestety się mnie nie posłuchała i będąc tam na miejscu ciocia oznajmiła mi że zrobiła sałatkę specjalnie dla mnie. Bardzo miło było z jej strony tylko że sałatka była z sosem czosnkowym na bazie majonezu. Podziękowałam ładnie za to że mi ją zrobiła i odrzekłam że zjem pózniej. Siedząc przy stole na lali mi trochę rosołu, no okey pozwoliłam sobie na troszeczkę bo i tak moja górna półka dzisiaj to było 600 kcal. Po rosole nałożyli sobie drugie danie, ja powiedziałam że dziękuję ale się najadłam i idę zrobić sobie kawę i zapalić. Będąc w tej kuchni przychodzi właśnie ciocia i wyjęła sałatkę z lodówki i zaczęła mi nakładać. Przestraszyłam się, bo nałożyła mi pół dużego talerza tej sałatki. Aż chciało mi się płakać, i tak się stało, rozpłakałam się ale to pózniej będąc samą. Odmówiłam pod pretekstem że najadłam się rosołem i na razie podziękuję. Ciocia odłożyła sałatkę z powrotem i zauważyłam że zaszkliły jej się oczy. Nie chciałam sprawić jej przykrości tym. Więc nałożyłam sobie jej trochę i zjadłam w jej obecności. W tym momencie czuję się strasznie. Czuję obrzydzenie do samej siebie że jednak ją zjadłam. Mam ochotę zaszyć się gdzieś głęboko żeby nikt mnie nigdy już w życiu nie zobaczył. żeby nikt nie musiał patrzeć na takiego paszteta jak ja. Jutro oficjalnie głodówka i nikt nie pokrzyżuję mi jutro planów nawet jeśli z tym się wiążę zrobienie przykrości. Od dzisiaj chuj mnie to obchodzi. Nie mogę wiecznie patrzeć na wszystkich wokół mnie, że im się robi przykro ale przy tym ja cierpię jeszcze gorzej niż oni. Jak dostaje jakiekolwiek jedzenie to od razu ląduję u psa w misce bo na samą myśl że mam to zjeść ciągnie mnie na wymioty. Z resztą teraz również.



Welcome to my Wonderland

Komentarze

  1. niestety spotkania rodzinne wiążą się z nadszarpnięciem naszej kontroli, ale ty na prawdę sobie poradziłaś; zjadłaś tylko trochę tej sałatki, to nie był napad. ja na twoim miejscu już dawno wpieprzyłabym cały stół, bo urodziny cioci to najlepsza wymówka ;))) jesteś mega silna <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Hej ♥
    Fajnie, że do ciebie wcześniej zadzwonili i pytali się co byś zjadła.
    Wiesz jaki jest twój błąd? Nie bierzesz decyzji w swoje ręce. Dlaczego ktoś ci nakłada jedzenie!? Wytłumacz się. Czekam.
    Tak nie może być. Zamiast ciotka nakładać ci surówkę to powinnaś zrobić ty. A jak już ci nakłada to powiedz, że jeszcze takiej nie jadłaś, nie wiesz czy będzie ci smakować i nałożysz sobie sama do spróbowania. A potem możesz sama jakoś się z tego wymiksować itd. Schować coś w chusteczkę. Bo nikt a nikt nie uwierzy, że najadłaś się rosołem. Poważnie.
    Błąd drugi to fakt, że ciągle powtarzasz jeden argument, który jest łatwy do podważenia. Najadłaś się rosołem? Ale to było 2h temu, chodź zjedz schabowego... A gdybyś powiedziała, że masz okres i twój brzuch nie daje ci spokoju i nie masz apetytu przez to. Nikt nie wie kiedy tak na prawdę ci to mienie. Więc może trwać całą imprezę.
    Po trzecie, nie daj się szantażować. Rozumiem łzy itd. Ale chcesz żeby ciocia tobą rządziła? Kochana, nie daj się.
    Po czwarte... Ludzie nie myślą tego co myślisz, że myślą. Serio. Mam wrażenie, że ciotka była zazdrosna o to, że się odchudzasz i dobrze ci idzie. Nie chciała się przyznać publicznie, że widzi efekty więc woli się może dowartościować i ci popsuć plan. To jest moje 'może'. Może tak było a może nie. Ale nie możesz każdemu ufać. Są ludzie tak perfidni, że mogliby ci wepchnąć tone cukru w gębę aby nie schudła bo jest im żal, że sami nie mogą.
    Może zbyt ostro napisałam... ale mam nadzieję, że może jakoś ci to pomoże? Sama nie wiem :D Ech. Hehe. Nie załamuj się :* Jutro jest dzień i też planuję głodówkę.
    Trzymaj się ♥!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuje za ten komentarz :) Dał mi dużo do myślenia i wiem jak teraz unikać takich sytuacji(która zdarza się rzadko ale jednak). I zgodzę się z tym że mogą być zazdrośni. U mnie w rodzinie naprawdę nie spotkasz osoby chudej, naprawdę. Jak czytałam twój komentarz to dopiero teraz sobie uświadomiłam że tak może być. Bo przypomniało mi się zdanie mojej babci ,, Na górze jesteś szczupła nie musisz już chudnąć tylko jeszcze troszeczkę z nóg,, więc coś w tym jest

      Usuń
  3. Ech...Współczuję ci, kochana. Ja też strasznie zawaliłam. Weekend to była masakra. 😢
    Trzymaj się!

    zagubionymotylek2018.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Ehhh rozumiem co czujesz - mam ten sam problem z babcią, choćbym dawała radę trzymać bilanse przez miesiąc to nagle przyjeżdżam do niej i muszę zjeść chociaż trochę tego co mi zrobiła bo jest mi cholernie głupio że ona gotuje dla mnie godzinami żeby trafić w mój gust a ja miałabym to olać i sprawić jej przykrość... Pomyśl o tym pozytywnie - taki cheat day może trochę podkręcić Twój metabolizm, może kolejne dni będą łatwiejsze :) No i także dziś przechodzę przez głodówkę ( z tym że moja jest początkiem diety i trwa 2 dni) , trzymam za Ciebie kciuki i liczę że nam się uda :)

    PS. Trochę zgadzam się z Sofiją - to wszystko to gra pozorów, nakładaj sobie sama, weź ze sobą cole zero i ją pij ( przecież dla większości dalej " cola to to niezdrowe i miliony łyżek cukru więc jest ok bo wrzucasz w siebie kalorie). Czasem trzeba samemu wykazać się inicjatywą żeby ludzie odpuścili - czasem musisz na imprezie zjeść ten kawałek mięsa albo coś tylko po to żeby zapomnieli i dali Ci żyć normalnie :)

    Trzymam kciuki i czekam na kolejny post :)

    www.missgraphite.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. dziękuję! Macsz racje :) Nawet nie wiesz jak wasze komentarze mi pomogły naprawdę jestem wam wdzięczna motylki <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Takie nasze małe koszmary... dobrze wiedzieć że inni to rozumieją :-) prawda?

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty