#7

Witajcie motylki :) Jestem dzisiaj zdenerwowana, ponieważ moja rodzina wpierdala mi się do życia z butami i robią większość rzeczy po swojemu, nie pytając się mnie o zdanie. A jak chce się postawić to jak zwykle wychodzi awantura, że ja jestem tą zła i często się to kończy płaczem. Dlaczego nie umieją zaakceptować tego że że robię po swojemu, że idę swoją drogą i mam inne zdanie niż oni na różne tematy. Olałam to totalnie. I byłam również w szpitalu . Poznałam tam dziewczynę z którą wymieniłam dosłownie z kilka zdań i powiem wam że, wydawała się być bardzo miła, ale skryta i nieśmiała. Ale wracając, dzisiejszy


Bilans:
Śniadanie: Kisiel (40kcal), Kawa z mlekiem (60kcal)
Obiad: Dwie małe kanapki z dwoma plasterkami szynki (105kcal)
Przekąska: Kukurydza gotowana duża (207kcal)
Kolacja: Jabłko (52kcal)

                                   464/550 


Plus do tego spaliłam dzisiaj tylko 184kcal więc można tak powiedzić że wychodzi łącznie 280kcal. Jestem z siebie dumna jak na razie że daje radę. A jak u was, i wasze dzisiejsze bilanse :) Zaraz idę poczytać wasze blogi. Powiem wam że dzisiaj rano nie mogłam spać więc od 5;40 do 8;00 czytałam wasze stare posty i naprawdę dzięki wam nabrałam jeszcze większej motywacji :)

Trzymajcie się chudo <3

Welcome to my Wonderland


Komentarze

  1. Ładny bilans 😊 zajrzyj do mnie: znikamjuzmnieniema.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny bilans 💚 Dzięki za komentarz na moim blogu. Pozdrawiam ❤

    OdpowiedzUsuń
  3. Elegancki bilans 😉 masz po prostu nadopiekunczych rodziców. Sama takich mam i wiem jak to denerwuje. Trzymaj się ♡

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty