#8 Update

Robię update ponieważ wydarzyła się pewna sprawa która miała miejsce z dosłownie 30 minut temu. A dokładniej poszłam do babci bo dzwoniła do mnie że ma dla mnie sałatkę i że wujek przyjechał. No okey, poszłam. Na początku było dobrze rozmawialiśmy wszyscy razem, pomogłam babci robić zupę a pózniej poszłam na dwór zapalić z wujkiem. Co się okazało? że przez ten czas co ja byłam z wujaszkiem dzwoniła moja mama. Po to by babcia ze mną porozmawiała bo widzi u mnie niepokojące zmiany dotyczące mojego wyglądu. No właśnie jakiego wyglądu. Zaczęłam chudnąć dosłownie dwa tygodnie temu a oni już że nie jem, że mogę wymiotować specjalnie. HALO kurde powtarzam w kółko jedno i to samo że ze mną wszystko w porządku, że bardzo dobrze się czuję. Ale oni dalej brną w swoje. W tej całej sytuacji stanął za mną wujek mówiąc że dobrze wyglądam i o co się wszyscy czepiają. Tak właśnie zauważyłam że jedynymi osobami które mnie wspierają w mojej drodze do idealnej sylwetki jest mój tato i właśnie jego brat (właśnie ten wujek). Dlaczego oni nie rozumieją że chce wyglądać inaczej, że w końcu po tylu latach zacznę się sobie podobać bez żadnego ale. Nie bo na chuj. Najlepiej podsunąć mi koryto bym wiecznie wpierdalała. Wtedy byli by zadowoleni. Skończyło się, dzisiaj pałka się przegła. By nasyłać babcie na mnie, gdzie prosto w oczy nie umie mi tego powiedzieć. Ej no halo coś tu jest nie tak. Muszę w końcu wprost i dosłownie powiedzieć że NIC MI KURWA NIE JEST. To może wtedy zrozumieją


Welcome to my Wonderland

Komentarze

  1. Martwią się i tyle. Nie złość się na nich.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ehh, ludzie mają to do siebie że zawsze coś im nie pasuje... Jak jesz źle bo będziesz grubasem, jak nie jesz to "olaboga anoreksja". Sama długo z tym walczyłam i dopiero jak wróciłam do normalnej (czyt.w cholerę wysokiej) wagi to skończyły się komentarze o wywiezieniu mnie do ośrodka na leczenie.
    Co do mojego bloga to nie jest to pierwszy - możliwe, że kojarzysz mnie z któregoś wcześniejszego jeśli już jakiś czas jesteś w tych kręgach ;) (Shiroi Inu albo Proselyte Queen).
    Mam nadzieję, że będziemy w stałym kontakcie, lubię rozmawiać z ludźmi którzy czują to co ja a może nawet będę mogła Ci w jakiejś kwestii pomóc lub doradzić :)

    Trzymam za Ciebie kciuki i jestem pewna że osiągniesz wszystko co tylko będziesz chciała <3

    www.missgraphite.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Moja mama kiedyś potrafiła o 22 wejść do mojego pokoju z talerzem jedzenia i kazała to jeść przy niej, wiec trochę wiem co czujesz. Taką masz rodzinę i jedyne co możesz z tym zrobić to pogadać na spokojnie o problemie ☺ pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty