#39 Bez komentarza
Każdy powinien mieć kogoś, z kim mógłby szczerze pomówić, bo choćby człowiek był nie wiadomo jak dzielny, czasami czuje się bardzo samotny.
~Ernest Hemingway
Po niżej przedstawi wam dialogi i komentarze mojej rodziny z tego weekendu, które mnie zaskoczyły? Uszczęśliwiły?
~Wujek
Wchodzę do kuchni a wujek do mnie
- Ale ty schudłaś.
Na co mu odparłam
- Ostatnim razem jak byłeś to kazałeś mi schudnąć
A on do mnie
- Ale nie aż tak
~Partner mojej chrzestnej
- Ale dużo schudłaś
~Babcia
- Była tu koło nas sąsiadka, która jak ty wymiotowała by nie przytyć. Ty jesteś za chuda, wyglądasz coraz gorzej. Popatrz na siebie
To co napisałam wam powyżej, to są autentyczne komentarze wysunięte w moją stronę. Jestem w sumie zaskoczona bardziej gdyż każdy mi mówię że schudłam a waga stoi w miejscu. Na dodatek nie dociera do nich że ten epizod z wymiotowaniem nie był wymuszany, tylko prawdopodobnie się czymś zatrułam, to do nich dalej nie dociera. Przez weekend nie pisałam, bo spędzałam czas z babcią gdyż, nieoczekiwanie musiała jechać do Niemiec i nie wiadomo kiedy wróci (chyba na święta). Dieta księżniczek została przełożona, w ten weekend jadłam wszystko co babcia mi pod nosek podrzuciła. To już nie ze względu żeby nie zrobić przykrości, tylko dlatego że coraz częściej moim dziadkom skacze ciśnienie, po ostatnim razie kiedy dziadek wylądował w szpitalu staram się by do tego ponownie nie doszło. Tym bardziej przeze mnie, nie wybaczyłabym sobie. Babcia pojechała a ja mogę zaczynać znowu diety. Czego oczy nie widzą tego serce nie boli. Dzisiaj szybki post z rana, bo do piątku mam drugie zmiany i jest duże prawdopodobieństwo że posty będą pojawiać się rano, a nie wieczorem z tego względu że będę wykończona. Trzymajcie się chudzinki :) Życzę wam miłego i udanego dnia :*
Welcome to my Wonderland
Zaufaj rodzinie, szczególnie jeśli wcześniej to te same osoby mówiły Ci, że "powinnaś trochę zrzucić". Mam nadzieję, że z Twoimi dziadkami wszystko w porządku. Pamiętaj, żeby się nie przepracować! Trzymaj się i powodzenia, Skarbie ♥
OdpowiedzUsuńMoja babcia tak mocno przeżywała moje niechodzenie do kościoła jednak nie umialabym dla niej tam chodzić . Myślę że jak ktoś chce się czymś przejmować to jego sprawa. Gratuluję że wszyscy widzą że schudlas!
OdpowiedzUsuńGratulacje z okazji spadku wagi widzianej przez innych. Trzymaj się kochana ❤
OdpowiedzUsuńTaaak, znam to "znowu schudłaś", kiedy waga stoi i jesteś opuchnięta :P Ewentualnie wzrasta. Wydaje im się albo nagle coś przypomni, nie zwracaj uwagi, udawaj, że wszystko jest okey.
OdpowiedzUsuńTeż tak miewam raz na jakiś czas. Jak słyszę od kogoś: O, schudłaś! - to już mi się nie dobrze robi. Wystarczy że, raz nie spuchnę, ponieważ ja tak mam od kilkunastu miesięcy, że ciągle bez (teoretycznie) żadnego powodu puchnę i nikt nie wie dlaczego się tak dzieje. Więc jak słyszę jakikolwiek komentarz odnośnie mojej wagi to aż mnie wstrząsa. Ludzie to na prawdę nie mają innych tematów (do komentowania). Serio, to wkurza! Więc łączę się w bólu z każdym kto tego doświadczył.
OdpowiedzUsuńTo cudownie, że widzą efekty. Tak trzymaj.
OdpowiedzUsuńTrzymaj się kochana <3 Powodzenia na diecie.
Pozdrawiam!
Przeczytałam całego Twojego bloga w 2 dni. Szkoda, że od jakiegoś czasu nic nie publikujesz.
OdpowiedzUsuń