# Czy to koniec?

Witajcie motylki!

Nie rozpisuje się nie wiadomo jak, bo pewnie wielu was uciekło odkąd zrobiłam to również ja. Nie dziwię się nie było mnie spory czas, w tym okresie zastanawiałam się jaki ma to sens. Czy cokolwiek ma sens. Między czasie gdy mnie nie było nie przytyłam sporo, są to zaledwie 2 kg. Czuję się z nimi źle, ale znowu coś zaczyna mnie powstrzymywać jak jakiś czas temu. Może to dlatego że kontrola wzrosła na początku mojego odejścia, w tym momencie jest lepiej bo dali sobie wreszcie wszyscy siana. Więc dlatego piszę by naprostować daną sytuację. Nie ODCHODZĘ. Przez pewien moment miałam pewną myśl czy nie usunąć bloga, ale gdy za każdym razem gdy na niego wchodziłam i miałam już go usuwać, coś mnie blokowało. Kilkadziesiąt razy wchodziłam bo chciałam cokolwiek napisać, ale blokada nie dała za wygraną i w ostateczności się wycofywałam. Tyle chciałam tutaj napisać. Postaram się od soboty pisać regularnie.

Welcome to my Wonderland 

Komentarze

  1. Dziwny ten motylkowy świat, trudno z niego odejść. Czekam na posty :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czekam za nowymi postami. :) Nawet, gdy osiągnę cel, wątpię w to, że skasuję bloga...za bardzo będę tęskniła, i nie odbiorę sobie drogi na którą w każdym etapie życia, będę mogła wrócić. :)
    Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty